sobota, 1 grudnia 2012

Lonely evening

Struktura regularnego bloga to nie dla mnie. Szczególnie ,gdy niektóre tygodnie nauczyciele umilają nam tak bardzo i posty w dniach roboczych są wręcz niemożliwe. Nie zmuszam się więc do niczego. To ma być przyjemność,a nie obowiązek.Będę tu,gdy tylko nawinie się jakiś ciekawy pomysł albo chęć. Oczywiście podstawą- przyjemne dla oka zdjęcia. Może nie często,ale będę :)

A tymczasem sama w domu popełniam małe grzeszki. Smakołyki, sok, a za chwilę tosty. Ale raz w tygodniu chyba można, co nie ? Po kolacyjce kilka rozdziałów książki, na którą wreszcie mam chwile. A potem może trochę biologi i chemii ,ponieważ niestety ten tydzień wypełniony jest po brzegi. Znajdę też czas na pomalowanie paznokci. Spokojnie,ale miło mi jest.


4 komentarze:

  1. mm.zjadłabym żelki;p

    OdpowiedzUsuń
  2. oj zjadłabym sobie tosta :D haha - obserwuję ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. ohhh tosty uwielbiam !!!
    też pewnie pomaluje paznokcie , kiedy mam się uczyc nagle mam tyle innych spraw do zrobienia xDD

    OdpowiedzUsuń